wtorek, 12 lutego 2013

Brak czasu


Hej! Co tam u was? Miałam w zamiarze napisać post trochę wcześniej, ale jak przyszłam do domu to zjadłam zupę i od razu wzięłam się za lekcje, bo musiałam przyjść o 15 do szkoły, a kończyłam o 13.30, nim dotarłam do domu była już 14, a musiałam się ubrać i umalować. Ledwo co się wyrobiłam, bo chciałam przyjść punktualnie, ale nauczycieli odpowiedzialne za bufet pomyślały sobie, że są na studiach i obowiązuje je kwadrans studencki. Przez prawie dwie godziny stałam za ladą i sprzedawałam zapiekanki. Mimo,że była to impreza walentynkowa to żaden chłopak mnie nie zaprosił do tańca :(. Może to i dobrze bo z natury tańce w parach są dręntwe i chłopaki nie potrafią tańczyć. Dziwicie się, że nikt mnie nie zaprosił, tańczyłam nie więcej niż 15 min. Gdy wróciłam do domu usiadłam przy laptopie i chciałam napisać posta o dyskotece, ale komp mi się zacioł i przez 2 godz. się restartował. I mam dla was zdjęcia ciuchów w których byłam na dyskotece. A wam jak miną dzień?

PS: mam już pomysł na tematycznego posta



4 komentarze:

  1. Ładnie wyglądałaś ;) A chłopakami się nie przejmuj, kiedyś znajdzie się taki, co Cię zaprosi do tańca :D
    P.S. Ale bym sobie zjadła zapiekankę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawa notka ;) nie ma czym się przejmować

    OdpowiedzUsuń